BEZCZELNY ZŁODZIEJ

W środę 31 stycznia w jednym z marketów elektronicznych na terenie Szczytna doszło do kradzieży sprzętu.

Okazało się, że sprawca to 35-letni szczytnianin. Mężczyzna wyniósł ze sklepuy łup o wartości 600 złotych. Po kilku godzinach od popełnienia przestępstwa delikwent wrócił do tego samego marketu i jakby nigdy nic rozsiadł się w salonie telefonii komórkowej mieszczącym się w pasażu sklepowym. Mężczyzna wkrótce został zatrzymany przez policjantów. Część skradzionych łupów sprzedał na rynku, a resztę zastawił w lombardzie. Funkcjonariuszom tłumaczył, że potrzebował gotówki. Część skradzionego mienia udało się odzyskać. Śledczy przedstawili już 35-latkowi zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Wkrótce odpowie za swój czyn przed sądem.

NA PODROBIONYM PRAWKU

W sobotę 3 lutego w Szymanach policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę opla astry. Mężczyzna okazał im dokument prawa jazdy, który natychmiast wzbudził podejrzenie czujnych funkcjonariuszy. Po sprawdzeniu w systemach 37-letniego mieszkańca gminy Rozogi wyszło na jaw, że nigdy nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami. Policjanci zatrzymali wątpliwej jakości dokument. Teraz będą wyjaśniać wszelkie wątpliwości w tej sprawie.

WHISKY, MOJA ŻONO...

W minionym tygodniu szczycieńscy policjanci ruchu drogowego brali udział w niezwiązanej z ich zakresem działania interwencji. Podczas patrolu zauważyli, że wzdłuż ulicy Przemysłowej biegnie dwóch mężczyzn. Okazało się, że goniącym był pracownik ochrony pobliskiego marketu, a uciekającym 41-letni mieszkaniec Mrągowa, który kilka minut wcześniej ukradł ze sklepu dwie butelki whisky. Policjanci zatrzymali 41-latka, a alkohol przekazali ochroniarzowi. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna chciał uczcić wyjście z aresztu śledczego. Świętowanie się nie udało – butelki wróciły na sklepowe półki, a mrągowianin został ukarany mandatem karnym.

POTRĄCENIE PIESZEJ

W sobotę 3 lutego wieczorem w Występie osobowe daewoo potrąciło 24-letnią kobietę. Poszkodowana doznała urazu nogi. Jako pierwsi pomocy udzielili jej strażacy z OSP. Następnie poszkodowana została przetransportowana do szpitala w Szczytnie.

POŻAR OBUDOWY KOMINKA

W czwartek 1 lutego w jednym z mieszkań na ul. Sobieszczańskiego w Szczytnie zapaliła się drewniana obudowa kominka. W budynku przebywały trzy osoby, ale opuściły go o własnych siłach i nie potrzebowały pomocy medycznej. Strażacy ugasili pożar i przewietrzyli pomieszczenia, a także usunęli zniszczone elementy. Spaleniu uległa obudowa kominka oraz przewody elektryczne.

oprac. (ew)